Wywiad z Prezesem Spółki GKS GieKSa Katowice

.jpg

Z Prezesem Spółki GKS GieKSa Katowice Panem Jackiem Krysiakiem o przeprowadzonej ofercie prywatnej, o dużym inwestorze oraz o planach klubu rozmawia Artur Górski – twórca serwisu NewConnector.pl.

Artur Górski: Zakończyła się już oferta prywatna Spółki. Czy udało się pozyskać tyle środków ile zakładaliście?

Jacek Krysiak: Przede wszystkim należy podkreślić, iż do obrotu wprowadzamy akcje już objęte przez dotychczasowych akcjonariuszy. Celem strategicznym Spółki było zbudowanie stabilnego akcjonariatu w oparciu o podmioty zainteresowane rozwojem Spółki i zapewniające jej wiarygodność oraz zdolność do zwiększenia swojego potencjału. W ramach kapitału docelowego Spółka wyemituje jeszcze 6,8 miliona akcji. Rozmowy o ich objęciu trwają. Akcje te również będą wprowadzone do publicznego obrotu.


A.G.: Kiedy należy spodziewać się debiutu na rynku NewConnect?

J.K.: Złożyliśmy wszystkie niezbędne dokumenty łącznie z dokumentem informacyjnym, które zostały przyjęte i zatwierdzone przez Giełdę Papierów Wartościowych. Akcje Spółki zostały dopuszczone już do obrotu publicznego, a my zaproponowaliśmy datę debiutu na 25 lipca. Czekamy na akceptację GPW w tej kwestii.


A.G.: GKS Katowice będzie drugim po Ruchu Chorzów klubem notowanym na alternatywnym rynku. Od kilku dni kurs tej spółki rośnie bardzo mocno po informacjach, że w akcjonariacie pojawił się znany inwestor, Mariusz Patrowicz. Pojawiają się także informacje, że objął on akcje Gieksy. Czy to prawda?

J.K.: Zgadza się, prowadzimy rozmowy z Panem Patrowiczem, który jest zainteresowany wejściem w obie spółki, choć nie ukrywa, że bardziej interesuje go klub ekstraklasowy. Jednak GKS w krótkiej perspektywie również ma się znaleźć w elicie, więc zainteresowanie naszym Klubem jest zrozumiałe.


A.G.: W minionym sezonie zajęliście 11 miejsce w 1 lidze. Strategia rozwoju spółki zawiera między innymi plan awansu w tym sezonie do Ekstraklasy. Jak zamierzacie tego dokonać?

J.K.: W poprzednim sezonie bardzo wiele się nauczyliśmy i myślę, że w tej chwili udało nam się wyeliminować te błędy, które popełniliśmy przed rokiem. Zatrudnienie graczy z ekstraklasową przeszłością pozwoliło na utrzymanie drużyny w I lidze i podniesienie umiejętności szczególnie młodych zawodników. Mając jednak na uwadze strategiczny cel jakim jest awans do Ekstraklasy, na zakończenie sezonu przeprowadzona została analiza pracy sztabu szkoleniowego oraz przydatności poszczególnych piłkarzy dla drużyny pod kątem jego realizacji. W jej wyniku dokonaliśmy gruntownej reorganizacji, wprowadzając znaczące zmiany personalne w sztabie szkoleniowym oraz w samej drużynie. Pozyskaliśmy bardzo dobrego trenera młodego pokolenia, który odnosił już sukcesy na niższym szczeblu i ma wielkie ambicje. Mamy drużynę, w której dominują młodzi, utalentowani gracze wspierani przez grupę zawodników bardziej doświadczonych. Mamy bardzo wyrównaną kadrę, co jest podstawą, jeśli chce się walczyć o awans. To jest grupa ludzi, którzy bardzo chcą osiągnąć sukces, którzy dobrze się rozumieją i tworzą kolektyw. Poza tym nie jesteśmy postrzegani jako faworyci, a to faworytom zwykle jest najtrudniej. Biorąc pod uwagę wszystkie te aspekty i dodając sporą grupę oddanych kibiców wspierających drużynę zarówno na meczach w Katowicach, jak i na stadionach rywali można być optymistą. Nie chcemy robić hucznych zapowiedzi i buńczucznie zapowiadać, że pokonamy każdego rywala. Przyjęliśmy filozofię, która przyniosła sukces Adamowi Małyszowi. W każdym meczu chcemy zagrać dwie równe, dobre połowy. Wystarczy, że strzelimy jednego gola więcej niż rywale, a będziemy zadowoleni. Piłka nożna to gra, w której liczą się bramki – nic innego. Mniej ważny jest styl, ważne, by w każdym meczu zdobywać punkty.


A.G.: W jaki sposób spółka ma zamiar budować skuteczny system skautingu?

J.K.: Budowa systemu skautingowego to jeden z priorytetowych działań Spółki. Dobrze funkcjonujący skauting to w dzisiejszej piłce podstawa sukcesu. My w GKS-ie wyznajemy zasadę, że najpierw szukamy zawodników wśród naszych wychowanków, a następnie sprawdzamy rynek. Olbrzymią pracę w zakresie skautingu wykonują nasi trenerzy grup młodzieżowych. To oni często wyłapują młode talenty w drużynach rywali i zapraszają do GieKSy. Tu pod okiem fachowców talenty są szlifowane i w końcu trafiają do I drużyny. Tak było choćby z naszym reprezentacyjnym pomocnikiem Tomkiem Hołotą.
Poza tym współpracujemy ze skautami obserwującymi drużyny niższych lig. Tam również gra wielu utalentowanych chłopców, którzy – gdy tylko dostają szansę – pokazują się z bardzo dobrej strony. Zawodnik zaproponowany przez skauta jest obserwowany przez naszych trenerów oraz doradę Zarządu ds. sportowych Jana Furtoka. Wciąż pracujemy nad tym, by rozszerzać bazę skautów na inne regiony Polski. To jest długi proces, którego wymierne efekty zauważalne będą dopiero za jakiś czas, ale warto iść w tę stronę.


A.G.: Spółka planuje także zdywersyfikować źródła przychodów oraz wykorzystać zależne spółki. Na czym ma polegać ta dywersyfikacja?

J.K.: Przede wszystkim chcemy zwiększyć wpływy z karnetów i biletów na mecze drużyny. Liczymy na to, że dobra gra zespołu przyciągnie na stadion większą liczbę kibiców. Podobny efekt powinno przynieść otwarcie nowego stadionu. Pragniemy również zwiększyć wpływy ze sprzedaży oficjalnych pamiątek klubowych. Planujemy także – poprzez nasze spółki zależne – rozpocząć działalność handlową nie związaną stricte z gadżetami i pamiątkami. Na razie jest jednak zbyt wcześnie, by mówić o szczegółach.


A.G.: Na jakim etapie jest proces budowy nowego Stadionu Miejskiego w Katowicach?

J.K.: Nowoczesny stadion to jedna z podstaw sprawnego funkcjonowania Klubu. Infrastruktura piłkarska w Polsce wreszcie się poprawia i Katowice nie mogą pozostać w tyle. Dlatego Urząd Miasta podjął się budowy nowego obiektu przy ulicy Bukowej. Pierwotny projekt nie zyskał pełnej aprobaty z naszej strony w związku z czym ogłoszony został przetarg na przeprojektowanie pierwszej propozycji, zgodnie z uzgodnionymi przez nas z Magistratem propozycjami. Jesienią Urząd Miasta powinien zaprezentować nowy projekt i wówczas ma się rozpocząć proces przygotowawczy. Realnie patrząc, roboty wyburzeniowe na obecnym stadionie mogą ruszyć pod koniec maja 2012 roku. Bardzo byśmy chcieli, żeby nowy stadion był gotowy w 2014 roku, co zbiegłoby się z obchodami jubileuszu 50-lecia istnienia GKS-u. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, ten termin będzie realny.


A.G.: Jak spółka chce zwiększać frekwencję na meczach?

J.K.: Nie da się ukryć, że największym wabikiem dla kibiców są dobre wyniki sportowe. Od tej strony wszystko jest w nogach zawodników. Muszę zaznaczyć, ze GKS ma sporą grupę oddanych fanów, którzy są z drużyną na dobre i na złe. Bardzo wielu mieszkańców Katowic i miast ościennych jest jednak tzw. „uśpionymi kibicami”. Są to ludzie, którzy sympatyzują z GieKSą, interesują się sprawami związanymi z Klubem, a przede wszystkim wynikami, ale na stadionie zjawiają się rzadko. Właśnie tych kibiców chcemy ściągnąć na Bukową. Do nich skierowane będą kampanie reklamowe w prasie, radiu i telewizji. Z myślą o nich przygotowujemy promocje biletowe. Myślimy tu szczególnie o rodzinach, dla których mamy specjalnie wyznaczony sektor tzw. „rodzinny”. Klub jest partnerem miejskiej akcji „Nas troje i więcej” oferując tanie bilety dla rodzin 3+. Poza tym cenami biletów zachęcamy do przyjścia na mecze GieKSy kobiety i dzieci do lat 15. Nieocenioną rolę mają jednak do spełnienia sami kibice. Żadne działania nie są bowiem tak skuteczne, jak marketing szeptany. To, gdy kolega wyciągnie na mecz kolegę, a ten zobaczy dobre widowisko i postanowi przyjść znowu. Mało tego – może zachęci innych kolegów, może weźmie rodzinę. W ten sposób buduje się frekwencję i przywiązuje kibiców do Klubu. Nasza głowa w tym, by zapewnić kibicom jak najlepszy komfort oglądania widowiska – tu kłania się kwestia stadionu – i jak najwyższy jego poziom.


A.G.: Czy klub może liczyć na wsparcie Miasta?

J.K.: Urząd Miasta Katowice jest udziałowcem Spółki, a co za tym idzie jej współwłaścicielem. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której właściciel nie działałby na korzyść swojego podmiotu. Mamy zapewnienie ze strony Pana Prezydenta Piotr Uszoka, Pani Prezydent Krystyny Siejnej i Naczelnika Wydziału Sportu i Rekreacji Sławomira Witka o wsparciu Klubu. Miasto pomagało Klubowi jeszcze zanim został on przejęty przez Spółkę GKS GieKSa Katowice S.A. i czyni to nadal. Liczymy na dalsze wsparcie w naszej drodze powrotnej do Ekstraklasy. Mamy również nadzieję, że Magistrat najszybciej jak będzie to możliwe doprowadzi do końca budowę nowego stadionu, co leży w naszym wspólnym interesie.


A.G.: Należy się spodziewać jakichś spektakularnych transferów w nadchodzącym sezonie?

J.K.: Messiego do Katowic nie ściągniemy… (śmiech) A mówiąc poważnie, nie wydaje mi się, żeby tej drużynie potrzebny był spektakularny transfer. Proszę zauważyć, że GKS w swojej historii zawsze grał najlepiej wówczas, gdy w zespole nie było gwiazd. Stawiamy na młodą, perspektywiczną i wyrównaną kadrę. Oczywiście będziemy chcieli wzmocnić skład, bo aby podnosić swoje umiejętności, zawodnikom potrzebna jest rywalizacja. Im lepsi gracze, tym wyższy jest poziom tej rywalizacji, a to przekłada się na sukcesy drużyny. Spektakularnych transferów jednak nie należy się spodziewać, choć… piłka jest nieprzewidywalna.


A.G.: Bardzo dziękuję za rozmowę.


.jpg
Jacek Krysiak – Prezes spółki GKS GieKSa Katowice