Wywiad z Dariuszem Koreckim - V-ce Prezesem Zarządu Spółki Synektik S.A.

.jpg


Z Dariuszem Koreckim, V-ce Prezesem Zarządu Spółki Synektik S.A., o profilu działalności, otoczeniu biznesowym, strategii rozwoju oraz o wynikach finansowych w ubiegłym roku, rozmawia Artur Górski z serwisu NewConnector.pl:


Artur Górski: Spółka Synektik jest notowana na rynku NewConnect od sierpnia 2011 r. Jak znaczący wpływ na Państwa rozwój miało stanie się spółką publiczną?

Dariusz Korecki: Uzyskanie statusu spółki publicznej było ważnym krokiem milowym w strategii rozwoju Spółki. Po pierwsze, Synektik stał się jeszcze bardziej wiarygodnym partnerem, a rozpoznawalność marki uległa istotnemu wzrostowi. Po drugie, rynek NewConnect umożliwia pozyskanie środków na innowacyjne przedsięwzięcia, z czego skorzystaliśmy dokonując emisji nowych akcji, tym samym dywersyfikując źródła finansowania. Po trzecie, dzięki środkom finansowym uzyskanym z rynku kapitałowego Spółka zrealizowała szeroki program inwestycyjny, który będzie gwarantował wysoką dynamikę przychodów. Z poziomu akcjonariuszy ważnym faktem jest również wycena rynkowa przedsiębiorstwa.


A.G.: Ile środków udało się pozyskać z emisji akcji serii B, C i D? Na co zostały one przeznaczone?

D.K.: Łączne wpływy z emisji akcji serii B, C i D wyniosły 15,8 mln zł i zostały głównie przeznaczone na finansowanie inwestycji związanych z budową zakładów wytwarzających radiofarmaceutyki (zakończony zakład w Kielcach, prowadzona inwestycja w Warszawie), rozwojem systemów informatycznych oraz wprowadzeniem nowych produktów do oferty handlowej.


A.G.: Spółka prowadzi swoją działalność w szeroko rozumianym sektorze ochrony zdrowia. Czym dokładnie się Państwo zajmują?

D.K.: Grupa Synektik jest wiodącym dostawcą innowacyjnych produktów, usług oraz rozwiązań informatycznych z obszarów zaawansowanej diagnostyki obrazowej i medycyny nuklearnej. Grupa Synektik jest również pierwszym w Polsce komercyjnym producentem radiofarmaceutyków wykorzystywanych w diagnostyce onkologicznej (PET).

Obecna działalność koncentruje się na 5 podstawowych obszarach:
a. serwisie dostarczanych urządzeń medycznych oraz rozwiązań informatycznych;
b. produkcji i wdrażaniu rozwiązań informatycznych (PACS, RIS);
c. wykonywaniu radiologicznych testów w ramach Laboratorium Badawczego Aparatury do Medycznej Diagnostyki Obrazowej;
d. sprzedaży i instalacji wysokospecjalistycznej aparatury radiologicznej;
e. produkcji radiofarmaceutyków.

Zaletą naszej oferty jest fakt jej kompleksowości oraz wzajemnego uzupełniania się, dzięki czemu stajemy się preferowanym partnerem dla prywatnych i publicznych jednostek służby zdrowia. Istotny nacisk kładziemy na jakość świadczonych usług i oferowanych produktów zgodnie z motto Spółki: Razem budujemy jakość w radiologii.


A.G.: Jak wygląda struktura przychodów w podziale na segmenty działalności? Które z nich odznaczają się najwyższymi rentownościami?

D.K.: Najwyższą rentowność operacyjną osiągamy w segmencie produkcyjnym oraz z tytułu świadczonych usług serwisowych i działalności laboratorium badawczego. W/w segmenty stanowią obecnie ponad 35% skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży. Pozostała działalność Spółki związana jest ze sprzedażą własnych rozwiązań informatycznych typu PASC i RIS oraz dostawą aparatury medycznej wykorzystywanej w diagnostyce obrazowej.


A.G.: W 2012 r., w ujęciu rok do roku, widoczny był duży wzrost sprzedaży w obszarze realizacji dostaw sprzętu radiologicznego i produkcji radiofarmaceutyków oraz spadek w zakresie rozwiązań IT. Co było tego przyczyną?

D.K.: W obszarze realizacji dostaw sprzętu medycznego z roku na rok odnotowujemy średnio 30% dynamikę wzrostu sprzedaży, co wynika z jednej strony z naszej oferty i jej kompleksowości, jak i również z zapotrzebowania rynkowego na zaawansowane rozwiązania do diagnostyki obrazowej. W przypadku produkcji radiofarmaceutyków rok 2012 był pierwszym, jeszcze niepełnym okresem (sierpień-grudzień), w którym prowadziliśmy proces wytwarzania i tak naprawdę pełnych efektów można się spodziewać w 2013 roku. W obszarze rozwiązań informatycznych spadek wielkości sprzedaży wynika z faktu, że realizacja dużych projektów informatyzacji publicznych placówek medycznych (ze względu na wymogi Ministerstwa Zdrowia dotyczące elektronicznego obiegu dokumentacji medycznej) została przesunięta w czasie i ich efekty będą widoczne w przychodach Spółki w latach 2013-2014.


A.G.: Czy mógłby Pan omówić otoczenie biznesowe Spółki? Jakie są perspektywy dla rozwoju sektora ochrony zdrowia w Polsce?

D.K.: Jako Spółka działamy na rynku ochrony zdrowia od ponad 10 lat, a bezpośrednie doświadczenia Zarządu Spółki sięgają początku lat 90-tych. Przez te wszystkie lata obserwujemy ciągłe zmiany otoczenia biznesowego i polityki Ministerstwa Zdrowia, ustaw regulujących tą sferę gospodarki, różnych faz cyklu gospodarczego. Pomimo tych zmiennych okoliczności, rynek ochrony zdrowia rozwija się dynamicznie i istnieją wszelkie przesłanki do dalszego wzrostu. Podstawowe przyszłe determinanty rozwoju rynku to: czynniki makroekonomiczne (zamożność społeczeństwa, % wydatków na ochronę zdrowia) oraz procesy demograficzne dotyczące starzenia się społeczeństwa. Z drugiej strony zachodzący postęp technologiczny i szukanie efektywnych metod procesu leczenia implikują konieczność inwestycji w infrastrukturę medyczną i diagnostykę obrazową, co jest domeną działalności Spółki. Bardzo dobre perspektywy sektora ochrony zdrowia najlepiej potwierdzają zachodzące procesy konsolidacji oraz istotne zainteresowanie podmiotami z tej branży przez inwestorów finansowych typu private equity oraz inwestorów branżowych (np. transakcja przejęcie Luxmed przez Bupa).


A.G.: W którym etapie cyklu życia sektorów rynku ochrony zdrowia znajduje się obecnie diagnostyka? Jak dynamicznie będzie się rozwijał ten rynek w kolejnych latach?

D.K.: Tak jak już wcześniej wspomniałem, postęp technologiczny w medycynie jest ogromny i ciągle poszukuje się metod pozwalających na wczesne wykrywania chorób, co przekłada się na efektywność kosztową procesu leczenia i jego skuteczność. Poziom nasycenia aparaturą diagnostyczną w Polsce jest kilkukrotnie niższy od krajów UE i pomimo dużych wydatków poniesionych w ostatnich latach różnica jest nadal ogromna. Za najlepszy przykład niech posłuży rynek badań PET/CT: w 2012 roku zostało wykonanych ponad 30.000 badań, a ilość wszystkich urządzeń wynosi 19 sztuk. Średnio jedno urządzenie jest na 2 mln mieszkańców (podczas gdy w większości krajów europejskich ten wskaźnik wynosi około 500 tys. mieszkańców na PET/CT), a liczba wykonywanych badań stanowi jedynie drobny procent potrzeb w zakresie wykrywalności chorób nowotworowych. Tak więc rosnący poziom wydatków na ochronę zdrowia i nowe technologie medyczne będą sprzyjały wzrostowi zapotrzebowania na rozwiązania z obszaru diagnostyki obrazowej. Według raportów firm badawczych tempo wzrostu rynku diagnostyki obrazowej będzie wynosić 10-15% w ciągu najbliższych lat.


A.G.: Czy konkurencja w branży jest bardzo duża? Co można zaliczyć do Państwa przewag konkurencyjnych?

D.K.: W różnych obszarach działalności Grupy Synektik różnie przedstawia się nasza konkurencja. W przypadku produkcji radiofarmaceutyków jesteśmy jedynym komercyjnym podmiotem wytwarzającym te produkty na terenie Polski. Nasza pozycja rynkowa jest również silna w segmencie testów wykonywanych przez laboratorium badawcze. W zakresie dostaw sprzętu radiologicznego naszą konkurencją są zarówno inni producenci sprzętu medycznego tacy jak GE, Philips oraz ich lokalni partnerzy handlowi.

Nasza przewaga konkurencyjna jest związana z kompleksowością oferty, w ramach której nasi odbiorcy są w stanie otrzymać pełen zakres obsługi: począwszy od realizacji „pod klucz” pracowni radiologicznych wraz z dostawą rozwiązań informatycznych, następnie wsparciem serwisowym oraz możliwością przeprowadzenia okresowych testów specjalistycznych aparatu, a w niektórych przypadkach dostawą radiofarmaceutyków.


A.G.: Synektik tworzy Grupę Kapitałową. Jaka wygląda jej struktura?

D.K.: Obecnie w skład Grupy Kapitałowej Synektik wchodzą trzy podmioty: Synektik S.A. jako podmiot dominujący oraz dwie spółki zależne Iason Sp. z o.o. oraz Międzynarodowe Centra Medyczne Inwestycje Sp. z o.o.


A.G.: Z jakich elementów zbudowana jest strategia rozwoju Spółki na najbliższe lata? Które cele do osiągnięcia są kluczowe?

D.K.: Nasza strategii rozwoju zakłada dalszą koncentrację działalności w obszarze radiologii i medycyny nuklearnej jako najbardziej perspektywicznych sektorach rynku ochrony zdrowia.

W latach 2011-2012 główna aktywność Grupy Synektik była związana z wejściem w nowy segment działalności, produkcję radiofarmaceutyków. Po zakończeniu inwestycji w pierwszy zakład farmaceutyczny w Kielcach oraz uruchomieniu procesu wytwarzania i sprzedaży, rozpoczęliśmy na przełomie roku drugi projekt związany z budową zakładu produkcyjnego wraz z Centrum Badawczo Rozwojowym w Warszawie. Ten zakład będzie ukierunkowany na produkcję tzw. radiofarmaceutyków specjalnych. Oczekujemy w najbliższych latach istotnego wzrostu znaczenia radiofarmaceutyków specjalnych (planowanie i kontrola chemioterapii, dedykowana terapia nowotworowa), gdzie dziś jako jedyni na rynku w Polsce posiadamy w ofercie, trzy różne zarejestrowane produkty lecznicze. Jednocześnie placówka w Warszawie będzie się zajmować pracami badawczymi nad nowymi radiofarmaceutykami. W strategii rozwoju duży nacisk kładziemy na rozwój rozwiązań informatycznych w obszarze teleradiologii i mobilnych urządzeń. Uważamy, że lata 2013-2014 to okres intensywnej informatyzacji polskiej służby zdrowia.

Oprócz farmacji i wzmocnienia pozycji w dotychczasowych obszarach działalności, jesteśmy zainteresowani inwestycjami w nowe technologie medyczne w zakresie diagnostyki i terapii.


A.G.: Czy istnieją jakieś poważne czynniki ryzyka, które mogą przeszkodzić w realizacji planów?

D.K.: Generalnie nie istnieją istotne czynniki ryzyka wykraczające poza standardowe zdarzenia, które są typowe dla tej branży i z którymi mamy do czynienia w bieżącej działalności operacyjnej.


A.G.: Niedawno opublikowali Państwo wyniki finansowe za 4 kw. i cały 2012 r. Były one lepsze od prognoz z listopada ubiegłego roku. Jakie zdarzenia na to wpłynęły?

D.K.: Ze względu na efekt sezonowości sprzedaży (ponad 40% sprzedaży jest uzyskiwane w IV kwartale) wyniki finansowe Spółki i podmiotów zależnych należy oceniać przez pryzmat całego roku kalendarzowego. Często jest tak, że efekty zawartych kontraktów są dopiero widoczne w IV kwartale, co miało miejsce w ubiegłym roku. Dodatkowo na poziom całkowitego dochodu wpływ ma struktura przychodów z poszczególnych segmentów. Jednocześnie, wraz z uruchomieniem procesu wytwarzania i sprzedaży radiofarmaceutyków, skonsolidowane wyniki finansowe uległy znacznej poprawie. Te wszystkie czynniki spowodowały, że osiągnięte wyniki finansowe za 2012 rok były lepsze od skorygowanych prognoz.


A.G.: Wyniki w 2012 r. na poziomie skonsolidowanym były znacznie gorsze od jednostkowych. Czy widoczna w ostatnim kwartale roku poprawa zostanie utrzymana i spółki zależne będą już generowały zyski?

D.K.: Na wyniki finansowe na poziomie skonsolidowanym w 2012 roku podstawowy wpływ miały poniesione nakłady inwestycyjne związane z uruchomieniem wytwarzania radiofarmaceutyków oraz koszty stałe utrzymania zakładu produkcyjnego. Powyższe czynniki, przy ograniczonych możliwościach prowadzenia produkcji i sprzedaży, doprowadziły do osiągnięcia ujemnych wyników finansowych przed podmiot zależny. Od IV kwartału ubiegłego roku widać już pierwsze pozytywne efekty zakończenia procedury rejestracji zakładu produkcyjnego. Mając zakontraktowane istotne ilości produkowanych radiofarmaceutyków oczekujemy w 2013 roku znacznego wzrostu przychodów oraz generowanie dodatnich wyników finansowych przez podmiot zależny.


A.G.: Synektik posiada Program Motywacyjny dla kluczowych pracowników. Czy mógłby Pan omówić jego założenia?

D.K.: Program Motywacyjny zakładał objęcie akcji przez kierownictwo Spółki w przypadku spełnienia określonych kryteriów motywacyjnych określonych w uchwale Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia. Wyznaczone cele dotyczyły zarówno wyników finansowych osiągniętych przez Grupę Kapitałową w 2012 roku, jak i również wyceny akcji Synektik. Ponieważ Spółce nie udało się spełnić w/w kryteriów nie dojdzie do emisji akcji w ramach obecnego Programu Motywacyjnego. Obecnie pracujemy nad nowym programem motywacyjnym dla kluczowych pracowników Grupy Synektik.


A.G.: Jakie są plany Spółki odnośnie przeniesienia notowań na rynek regulowany GPW?

D.K.: Wprowadzając akcje naszej Spółki do publicznego obrotu od razu założyliśmy, że rynek NewConnect jest okresem przejściowym (2-3 letnim), pozwalającym zdobyć doświadczenie w relacjach inwestorskich i kontaktach z regulatorami rynku kapitałowego. Wraz ze wzrostem skali działalności i spełnieniem wymogów formalnych planowaliśmy przeniesienie notowań na rynek główny. Dziś, praktycznie po dwóch latach od debiutu, jesteśmy organizacyjnie i formalnie gotowi do kolejnych kroków i należy się spodziewać w najbliższych miesiącach decyzji większościowych akcjonariuszy.


A.G.: Płynność obrotu akcjami z pewnością mogłaby być większa. Czy mają Państwo jakiś pomysł na jej poprawę?

D.K.: Obecna struktura akcjonariatu Spółki jest mocno skoncentrowana, gdzie blisko 80% akcji znajduje się w rękach akcjonariuszy założycieli i dużych instytucji finansowych (TFI PZU, Amplico OFE). Zarząd Spółki nie jest zainteresowany sprzedażą posiadanych akcji i zobowiązał się, że przez okres dwóch lat od debiutu giełdowego nie będzie aktywny w tym zakresie. Zwiększenie płynności akcji będzie możliwe w przypadku nowej emisji akcji i zmiany rynku notowań. Chciałbym jednocześnie zauważyć, że na tle rynku NewConnect akcje Spółki należą do jednych z bardziej płynnych, co zostało potwierdzone poprzez włączenie akcji Synektik do indeksu Ne Connect Lead.


A.G.: W sierpniu ubiegłego roku Synektik został uznany przez analityków Infinity8, Autoryzowanego doradcy dla rynku NewConnect, jako Top Pick. Jak wpłynęło to na wizerunek Spółki?

D.K.: Oczywiście, cieszą nas pochlebne opinie zewnętrznych biur maklerskich i Autoryzowanych Doradców. Każda pozytywna rekomendacja zwiększa wiarygodność i prestiż Spółki oraz pozwala dotrzeć do jeszcze szerszego grona inwestorów giełdowych. Jednocześnie, niezależny raport analityczny stanowi subiektywną opinię o Spółce i jej perspektywach rozwoju, a tym samym jest swego rodzaju oceną dotychczasowych poczynań Zarządu. Chciałbym przypomnieć, że Spółka została również objęta raportami analitycznymi takich biur maklerskich jak BZ WBK oraz DM Trigon.


A.G.: W Państwa akcjonariacie można znaleźć instytucje finansowe, m.in. PZU AM czy Amplico OFE. Niewiele spółek z alternatywnego rynku może się pochwalić takimi akcjonariuszami. W jaki sposób udało się ich pozyskać?

D.K.: Po pierwsze, byliśmy w stanie przedstawić potencjał rynku, konkretną strategię rozwoju jak i również kompleksowość i przewagi konkurencyjne oferty Spółki, a w konsekwencji wykazać duży potencjał wzrostu wartości.

Po drugie, określiliśmy precyzyjne potrzeby inwestycyjne oraz zbilansowane źródła ich finansowania, dzięki czemu inwestorzy mieli przekonanie co do bezpieczeństwa i celowości realizowanych nakładów. Dodatkowo, podczas procesu emisji akcji i bezpośrednich spotkań byliśmy w stanie zdobyć zaufanie tych instytucji.

Wymienione instytucje należą do jednych z największych inwestorów instytucjonalnych działających na krajowym rynku kapitałowym, tak więc oczywiście bardzo cieszy nas fakt ich udziału w strukturze akcjonariatu.


A.G.: Relacje inwestorskie to dzisiaj jeden z najważniejszych elementów budowania wartości rynkowej przez spółki. Które kanały komunikacji z inwestorami są najbardziej efektywne?

D.K.: Osobiście uważam, że najlepszym sposobem jest bezpośrednia komunikacja poprzez spotkania z przedstawicielami inwestorów finansowych i różnego rodzaju konferencje z inwestorami indywidualnymi. Od debiutu giełdowego praktykujemy takie spotkanie co najmniej raz na kwartał. Dodatkowo dokładamy starań, by wszystkie spływające do Spółki zapytania uzyskały obszerne i wyczerpujące wyjaśnienia. Kolejnym elementem budowania relacji z inwestorami są formy raportów bieżących i okresowych, które winny nie tylko spełniać wymogi formalne, ale również wnosić dodatkowe informacje przydatne z punktu ich odbiorców czyli inwestorów na rynku kapitałowym. Ostatnim elementem jest korporacyjna strona internetowa, która funkcjonuje jako platforma on-line.


A.G.: Czy rynek NewConnect dobrze spełnia swoją rolę? Jakie zmiany powinny zajść w jego funkcjonowaniu, aby większa liczba inwestorów zaczęła lokować swoje środki w spółki na nim notowane?

D.K.: Ostatnio bardzo dużo się pisze i mówi na ten temat. Moim zdaniem rynek NewConnect jako parkiet dla niedużych podmiotów, realizujących innowacyjne pomysły, jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ułatwiającym szybkie pozyskanie niezbędnego kapitału. Problem, który wystąpił to „syndrom sukcesu” rynku NewConnect, który zachęcił dużą ilość nowych emitentów, by skorzystać z tej ścieżki rozwoju kapitałowego. Jednakże część z tych podmiotów ma wątpliwą reputację i jeszcze nie jest gotowa do wyzwań stojących przed spółkami publicznymi. W związku z tym popieramy wszelkie próby zwiększenia przejrzystości i wiarygodności emitentów, które są wprowadzane przez regulatorów rynku. Jednocześnie uważam, że NewConnect z poziomu graczy giełdowych powinien być postrzegany jako rynek podwyższonego ryzyka, a tym samym większego potencjalnego zysku zgodnie z podstawowymi teoriami finansów.


A.G.: Bardzo dziękuję za rozmowę.


.JPG
Dariusz Korecki - V-ce Prezes Zarządu Spółki Synektik S.A.